Dziś ważny dzień. Przede mną jeszcze sporo roboty. Zaś przez ten cały czas asystować mi będzie tylko jedna myśl: „Nie zapomnij obrączek!”. Na szczęście jest Ola oraz mama, które jak „przypominacz” będą mi powtarzały aż do znudzenia o tych dwóch złotych krążkach. Pierwsze co, pojechałem na myjnie, w następnej kolejności przystroiłem samochód we wstążkę i parę balonów, zatem to miałem z głowy. Później pojechałem po Olę, którą po drodze zawoziłem do makijażystki i fryzjera, tam też się swoje wyczekałem. Jak długo niewiasta musi się robić na bóstwo? Teraz już wiem, co najmniej godzinę. Podczas gdy jedna pani czyniła jej makijaż, druga malowała jej paznokcie. Z kolei Ola ekspresowo przeszła na kolejny fotel zaś tam fryzjerka układała jej burzę loków. Na szczęście nie grzebała przy jej włosach zbyt długo. Nieco wsuwek i lakier, oraz „moja” panienka Aleksandra była gotowa, prawie gotowa, albowiem w samochodzie czekała na nią kiecka. Ale jeszcze do ślubu było trochę czasu. Jednak teraz muszę jechać jeszcze po jakąś ciotkę Jacka, dlatego nie mam czasu pisać.
Obrączka
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.